HolyRaven - 2012-07-29 13:28:59

Szedłeś razem ze swoim przyjacielem Wooby'm drogą prowadzącą do Victory Road dzień był dosyć piękny jak na wiosnę.
Twój pokemon latał radośnie wkoło ciebie a przed tobą była potężna jaskinia na tablicy informacyjnej widniał napis Victory Road.
Twój pokemon miał ochotę tam wejść lecz były 2 drogi jedna prowadząca na południe a druga na wschód nie wiedział która wybrać.

Naoshi - 2012-07-29 19:57:24

Szedłem drogą, aż do chwili gdy zobaczyłem drogowskaz. Odczytałem co było na nim napisane. Wooby ciągle dookoła mnie latał, więc spytałem się go:
-Wchodzimy.-pokemon uśmiechnął się do mnie na znak przytaknięcia.-Tylko w, którą grotę ruszymy?
Przez chwilę stałem wraz z moim pokemonem u boku i rozmyślałem. W końcu uznałem za rozsądne wybrać drogę poprzez wyliczankę. Po chwili wyszło, że powędrujemy na wschód. Zanim ja ruszyłem Wooby już wlatywał do jaskini a następnie ja zanurzyłem się w jej czarnej, zimnej otchłani...

HolyRaven - 2012-07-30 10:57:57

Jaskinia była bardzo głęboką i widać w niej było kilku trenerów lecz szli w kierunku Ligi.
Wooby latał ciągle wkoło ciebie aż nie uderzył o sklepienie i nie upadł na ziemie widać było że chciało mu się płakać. Inni trenerzy słysząc płacz nie zwrócili uwagi kto to płacze.

Naoshi - 2012-07-30 18:59:40

Po omacku zbliżyłem się do Woobiego, podniosłem go i przytuliłem do siego.
-Nie płacz mały.-ścisnąłem go bardziej po czym pogłaskałem w głowę.-Zostajesz w moich ramionach. Jaskinia jest zbyt ciemna, abyś w niej latał, chodź dziwi mnie, że nic w niej nie widzisz. Tak czy owak musimy przebrnąć przez tą jaskinię w jakiś sposób.
Trzymając Woobata w rękach, szedłem przez ciemną pieczarę, powoli i ostrożnie, aby na coś nie wpaść.

HolyRaven - 2012-07-31 12:11:32

Pokemon się uspokoił lecz jaskinia była bardzo ciemna co jakiś czas świeciły oczy pokemonów lecz żaden nie zainteresowany zbytnio podróżą gdzieś poza tą jaskinię.
Wooby się rozglądał dokładnie kiedy będzie mógł zaś latać.
A ty co jakiś czas natrafiałeś na skały i ostre zejścia w dół.

Naoshi - 2012-07-31 13:53:19

Szedłem cały czas wpatrując się w świecące punkty i z szczególnością uważałem, aby na nie, nie wpaść. Ponieważ nie wiedziałem jaki to stworek i czy mój pokemon sobie z nim poradzi.
W oczach robiło mi się coraz ciemniej, jednak musiałem dotrzeć do końca jaskini. Miejsce w którym trzymałem Woobata zrobiło się ciepłe, więc odparłem:
-Wooby, jeśli chcesz polatać to śmiało, tylko uważaj na siebie, abyś znów nie wpadł na coś.-powiedziałem to i nie czekając na jego reakcję szedłem dalej.

HolyRaven - 2012-07-31 21:26:58

Wooby nie mógł latać z powodu problemu ze skrzydłem to właśnie ono sprawiało ból pokemonowi.
Wyjście z jaskini rysowało się na horyzoncie lecz było o wiele niżej niż to miejsce w którym wy byliście.
Wooby tylko popatrzył na ciebie.

Naoshi - 2012-08-01 06:35:05

Szedłem przez jaskinię. Wooby siedział mi dalej w rękach bo okazało się, że go boli skrzydła. Gdy zauważyłem rozwidlenie na końcu korytach ucieszyłem się obojętnie, gdyż wynikało na to, że muszę zejść na poziom wyjścia. Ostrożnie szukałem w ciemność zakończenia korytach, jakiegoś urwiska czy coś w tym stylu. Ostrożnie i uważnie stawiałem kroki, aby być pewnym, że nie spadnę w mroczną otchłań. Wooby mi trochę przeszkadzał, gdyż nie mogłem się skupić na obojgu rzeczy. Odparłem, więc do małego:
-Nie mogę opiekować się tobą i schodzić niżej, więc mam nadzieje, że mnie zrozumiesz, gdy cię odwołam do pokeballa.-nie czeka wszy na reakcje nietoperza. Schowałem go w biało-czerwonej kuli.
A teraz przyszedł czas na ostrożne zejście niżej. Po znalezieniu urwiska, szukałem jakiejś drabiny czy coś w tym stylu. Sądząc po tym iż droga Victory jest odwiedzana przez trenerów, więc w jakiś sposób musieli się znaleźć na górze. Z nalawszy drabinę zacząłem po niej schodzić, aż dotarłem na poziom wyjścia. Czym prędzej udałem się ku wyjścia, aby znaleźć Centrum Pokemon, w którym uleczą bolącą rękę mego przyjaciela.

HolyRaven - 2012-08-01 21:38:33

Niestety lecz ta drabina okazała się stara i nie sięgała na dół lecz obok było urwisko na końcu zakończone korytem rzeki a zaraz za nim było wyjście lecz było bardzo stromo więc ryzykiem była kontuzja przy nie odpowiednim zejściu.
Na dole widziałeś trenerów którzy tak jak ty zeszli tą samą drogą.
Czy młody hodowca postanowi zaryzykować? Ciąg dalszy nastąpi.

Naoshi - 2012-08-01 21:42:53

Długo rozmyślałem na następnym ruchem. Po chwili zdałem sobie sprawę, że jak inni potrafią to ja również. Tak więc, wziąłem niezły wyrzut i skoczyłem na stromę urwisko. Miałem nadzieje, że inni trenerzy w miarę wypadku mi pomogą ale byłem pełen nadzieje, że mi się powiedzie.

HolyRaven - 2012-08-01 21:47:17

Podczas schodzenia potknąłeś się i wpadłeś prosto na twarz do wody i prąd wody cię porwał i zaniósł jeszcze na niższe poziomy.
Znalazłeś się w Jaskini z jeziorem na środku w wodzie pływały pokemony a twój pokemon wyszedł z pokeballa i stał na ziemi.
Wielkość jaskini zapierała dech w piersiach.

Naoshi - 2012-08-01 21:53:11

Wstałem i otrzepałem się z błota. A następnie umyłem twarz w jezioru, następnie przez jakiś czas przyglądałem się wielkiej jaskini.
-Cześć Woobat, widzę, że skrzydełko cię już nie boli.-odparłem z radością w głosie.-Cóż może w tym jeziorku znajdziemy jakiegoś pokemona z, którym mógłbyś powalczyć. Siadłem więc na krawędzi jeziora i patrzyłem się na taflę wody. Wooby usiadł na mi na czapce i czekał na efekty naszego wypatrywania.

HolyRaven - 2012-08-01 22:06:33

Pokemonów było całkiem sporo lecz głownie http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/223.gifhttp://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/339.gifi parę innych jak http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/098.gifhttp://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/086.gifhttp://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/222.gifhttp://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/211.gif i na lądzie kilka http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/304.gif Woobat patrzył na każdego.

Naoshi - 2012-08-01 22:10:39

Nie ciekawił mnie żaden z nich, więc podniosłem się z pozycji siedzącej, otrzepałem spodnie i ruszyłem szukać wyjścia z groty. Wooby nadal siedział na mojej głowie nie mając nic do tego, że się ruszam. Powędrowałem, więc w stronę wyjścia...

HolyRaven - 2012-08-02 21:19:20

Wooby oglądał się na Arony lecz nie sprzeciwiał ci się.
Po chwili znalazłeś wyjście z groty stałeś przed nią a na zewnątrz wiał wiatr mocniej niż na górze groty.
Stałeś na drodze krajowej nr 23.

Naoshi - 2012-08-02 21:25:57

-Ah jak miło jest być z powrotem na powieszani. Rozglądałem się za słońcem i szelestem liści oraz wdychałem świeży wiosenny wiatr. Nie zwlekając, jednak nie potrzebnie ruszyłem w dalszą drogę z Woobym na mojej czapce. Rozglądałem się od czasu do czasu po krzakach.

HolyRaven - 2012-08-02 21:48:12

Jedyne co spotkałeś to http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/083.gif siedział sobie spokojnie trzymając w ręku swojego pora. Pokemon cię nie zauważył za to Wooby był gotów na walkę w każdej chwili. Pokemon delikatnie się kołysał.

Naoshi - 2012-08-02 21:52:37

Wpatrywałem się w napotkaną kaczkę. Po chwili odparłem do Woobata:
-Jeśli chcesz to możesz z nim powalczyć jako trening ale nie chce go w swojej drużynie.
Czekałem na reakcje nietoperza i dodałem:
-Jeżeli nie chcesz walczyć ruszamy w dalszą drogę.

Arcadius - 2012-08-06 08:22:36

Wooby nie chciał walczyć z pokemonem kaczką. Chciał ruszyć jak najszybciej w drogę. Latał dookoła ciebie, czasami siadał ci na głowie. Czuł się świetnie podróżując z tobą. Od czasu do czasu wzbijał się wysoko, aby rozejrzeć się trochę po okolicy, po czym zdawał ci raport w swoim języku. Po niedługiej wędrówce po drodze numer 23 zauważyliście małe stadko pokemonów, które wyglądały mniej więcej tak: http://pldh.net/media/pokemon/gen5/blackwhite_animated_front/511.gif. Żaden z tych pokemonów jak na razie cię nie zauważył. Skakały sobie wesoło po drzewach.

www.gothic-fani.pun.pl www.naszeswinkimorskie.pun.pl www.ranger-airsoft-team.pun.pl www.rosyjski.pun.pl www.ikariam-gamma.pun.pl